piątek, 11 października 2013

Rozdział 11: "Ja chyba.. chyba go kocham."

Wiem, wiem. Miałam być tu wcześniej i w ogóle. Ale nie dość, że nie miałam czasu to brakowało również weny i pomysłu co dalej z tym blogiem. Ale coś przyszło i jest. Chyba za niedługo będę kończyć przygody Catheriny. Co wy na to? Póki co zapraszam na nowy rozdział i szczerze opinie.

***

Minęły dwa tygodnie, od kiedy Barca wygrała mecz z Realem. Wszystko układało się nad wyraz dobrze. Dla Jace'a zaczęła się szkoła. Kiedy on się uczył, ja wykonywałam zlecenia i widywałam się z Cesciem. Później odbierałam malca i spędzałam z nim resztę dnia. Kiedy Emily wracała widywałam się ponownie z moim chłopakiem. O ile mogę go tak nazwać. To, co jest między nami.. Tego się nie da określić. Ale jest dobrze. Nawet bardzo. Czuje, ze niedługo to potrwa. Moja ciocia ostatnimi czasy ma jakąś bardzo zajmującą sprawę. Nie ma jej całymi dniami, a czasem i nocami. Weekendy też spędza w sądzie. Martwię się. Kiedy pytałam jej, co się dzieje zbywała mnie natłokiem pracy.

Dzisiejszy dzień zapowiadał się wspaniale. Kto mógł przypuszczać, że takie będzie jego zakończenie? Jakim cudem jednego dnia nieszczęście może nadciągnąć z siłą huraganu i zmieść całe szczęście i radość?

Właśnie odwiozłam brata do szkoły i pojechałam na zakupy. Nasza lodówka świeciła pustkami, a Emily nie miała czasu nawet na to, aby położyć się spać. Wróciłam do domu i odłożyłam produkty na swoje miejsca. Wzięłam do ręki dwie gazety z plotkami, które kupiłam i przejrzałam je. W pierwszej nie znalazłam nic ciekawego. Drugą też już miałam odłożyć, gdy dostrzegłam zdjęcia Fabregasa. Przyjrzałam się zdjęciom i zatkało mnie. Cesc był na nich z piękną, czarnowłosą kobietą. Na jednym siedzieli i uśmiechali się do siebie. Na drugim razem tańczyli, a na ostatnim wychodzili objęci z klubu. Zabolało. Przeczytałam szybko krótki artykuł:

„Czyżby Katalońskiemu piłkarzowi znudziła się dotychczasowa partnerka, Catherina Jurado? Wczoraj widziany był z tajemniczą szatynką i widać, że dobrze się razem bawili. Jak dowiedział się nasz reporter, kobieta nazywa się Daniella Semaan. Co łączy ją ze znanym piłkarzem FC Barcelony?”

Cholera, Cesc! Sama nie wiedziałam, co o tym wszystkim myśleć. Owszem, zapraszał mnie wczoraj do klubu, ale musiałam zostać z Jace'm. W co teraz mam wierzyć? Powinnam mu ufać, ale już nie raz zawiodłam się na ludziach, którym ufałam. Zrobiło mi się przykro. Dobra, czas zająć się jedynym dzisiejszym zleceniem. Potem muszę się z nim zobaczyć i to wyjaśnić. Ciekawa jestem, co ma na swoją obronę.

***

Cesc:

- Co to do cholery ma być?! – krzyknąłem rzucając gazetę na stół. - Catherina już pewnie to widziała i myśli, że ją zdradziłem.. – usiadłem i zakryłem twarz dłońmi.
- Stary, spokojnie. – Gerard poklepał mnie po plecach. – Cat to mądra kobieta. Wie, że ją kochasz i jesteś jej wierny. To tylko artykuł w jakimś szmatławcu. – wyjąłem telefon i wybrałem numer blondynki. Od razu odrzuciła połączenie. Nie mogę jej stracić. – Zostaw. – przyjaciel zabrał ma smartfona i schował do kieszeni spodenek. – Daj jej trochę czasu. Poczekaj, aż ona zadzwoni. Na pewno będzie chciała to z tobą wyjaśnić. A teraz wstawaj i zbieraj się, jedziemy na trening.
- Nie chce. Zostanę tu i będę czekał na telefon.
- Uspokój się i bądź facetem. Odezwie się, a tobie wysiłek się przyda.
- Co ja bym bez ciebie zrobił Geri?
- Zginąłbyś Fabsiu, zginąłbyś. – to mówiąc zaśmiał się i ruszył do wyjścia, a ja tuz za nim.


***



Catherina:

Szłam chodnikiem ze słuchawkami w uszach i torbą ze sprzętem na ramieniu. Z oczu ciekły mi łzy. Czułam, że było za dobrze. Widocznie nie zasługuje na dłuższą chwilę szczęścia. Mam wielką nadzieje, że to tylko dziennikarskie plotki. Za bardzo mi na nim zależy. Uzależniłam się od niego. Od jego zapachu, dotyku, głosu, ust. Ja chyba.. chyba go kocham. A jeśli tylko ja żywię do niego takie uczucia? Może jestem dla niego jedną z wielu dziewczyn? Kimś na chwilę. Zatrzymałam się i wzięłam parę głębszych wdechów. To jednak nie pomogło i na dobre się rozpłakałam. Wiem, nie powinnam. W sumie, na żadnym z tych zdjęć się nie całowali czy coś, ale jednak bolało jak diabli. Sama świadomość, że bawił się z inną kobieta, bo ja nie mogłam z nim pójść. Usiadłam na jednej z mijanych ławek i zakryłam twarz dłońmi. Po raz pierwszy od dawna jestem na prawdę szczęśliwa z mężczyzną. Dlaczego coś musi mi to psuć?

***



Odetchnęłam, poprawiłam makijaż i weszłam do pomieszczenia, które klientka wynajęła na sesję. Sama zainteresowana siedziała na jednym z foteli w szlafroku. Na mój widok wstała z uśmiechem i podeszła do mnie.
- Cieszę się, ze pani już jest. Jestem Leticia Cano. To ja do pani dzwoniłam. – uścisnęłyśmy sobie dłonie.
- Catherina Jurado, miło mi. To, jeśli pozwoli pani to przygotuje sprzęt.
- Tylko nie pani, Leticia. – uśmiechnęła się i wróciła na swoje miejsce. Rozłożyłam wszystko i ustawiłam aparat. – Jak rozumiem to ma być naga sesja? Przynajmniej tak zrozumiałam, kiedy umawiałaś się ze mną.
- Tak, oczywiście. To możemy zaczynać? Zawołam tylko mojego partnera. – to mówiąc wyszła, a ja stała lekko zbita z tropu. Partnera? Myślałam, że to tylko jej sesja. No to pięknie się wkopałam. Mój telefon zaczął dzwonić, więc wyłączyłam go. W tym samym momencie usłyszałam jak drzwi się zamykają, a do sali ktoś wchodzi.
- Proszę się ustawić i zaczynamy. – powiedziałam i odwróciłam się. Zaczęłam szybciej oddychać, a serce bolało jakby ktoś uderzył w nie młotkiem. To ON. Nie myślałam, że jeszcze kiedykolwiek go spotkam. On tez był bardzo zdziwiony widząc mnie. Oboje byli ubrani w podobne szlafroki, a kobieta wpatrywała się niego jak w obrazek. Niezły z niego żigolak. Pieprzony złodziej i kłamca! - Przepraszam Letico, ale nie mogę. Wybacz. – zaczęłam się pakować w pospiechu by jak najszybciej stamtąd wyjść i nie musieć już go oglądać.
- Catherina, zaczekaj! – podbiegła do mnie. – Proszę, zrób to dla mnie. Bardzo mi zależy na tej sesji i na tym, żebyś to ty ją zrobiła.
- Nie mogę. Poza tym, dlaczego ja? Jest dużo lepszych fotografów.
- Bo do ciebie mam zaufanie i jesteś sprawdzona. Moi przyjaciele bardzo cie chwalili. Mogę zapłacić dwa razy tyle, proszę.
- Nie chodzi o pieniądze. Daj mi chwile. – odwróciłam się tyłem i wolno w myślach liczyłam do dziesięciu. Zobaczyć go to jedno, ale oglądać go nago. Znowu? Po tym wszystkim? – Dobrze, zgadzam się. – poddałam się. Nie umiem odmawiać komuś tak zdesperowanemu. Zastanawiam się tylko czy powiedzieć jej, jakim oszustem jest jej ukochany. Zajmę się tym później. Para ustawiła się rozbierając się wcześniej. Widząc jego ciało przed oczami stanęły mi wspomnienia, wezbrało we mnie tamte pożądanie a w oczach miałam łzy. Robiłam zdjęcia, a strumienie słonych łez spływały po moich policzkach. Starałam się myśleć o czymś innym i skupiłam się na kobiecie całkowicie ignorując JEGO. Boże, czy kiedyś uda mi się zapomnieć? Zgaduje, ze nie. Julio, nawet nie wiesz jak w tej chwili cie nienawidzę. W momencie, kiedy to pomyślałam, chłopak uśmiechnął się do mnie bezczelnie i namiętnie pocałował swoja partnerkę. Podły dupek.



***
Wybaczcie, ale musiałam dodać tego gifa :D Rozbraja mnie normalnie :D

8 komentarzy:

  1. Świetny rozdział i nie możesz go zakończyć, on jest jeden z twoich najlepszych !! Ja czekam na 2 część tego xD ok, czekam na kolejny !!
    ~ the_cisza

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak czytam o Czesiu, że on i inne to mi się smutno robi :c
    Ale czekam na kolejne rozdziały! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojaaaa... Znowu on ? -,- Dupek !
    Mam nadzieje, ze on jej nic nie zrobi ani nic -,-
    Pisz dalej i wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Czesiu, Czesiu, takie głupie błędy popełniać... I w dodatku znowu on jest! -.- Mam nadzieję, że wszystko jej się ułoży... No i niech dogada się z Cescem, bo to pewnie zwykłe nieporozumienie :3
    Czekam na więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eh, Cesc popełnia tak banalne błędy, że szkoda gadać.
    Mam nadzieję, że to się wszystko wyjaśni i nie skrzywdzi Cathy. Wierzę, że to tylko nieporozumienie..w końcu on ją kocha, si?
    No! Także czekam na kolejny rozdział i życzę mnóstwa weny, której notabene brakuje także mi.
    Pozdrawiam cieplutko! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Fabrique <3333 Jak ja ich kocham razem!
    No, ale Cesc... Na cholerę Ty się spotkałeś z tą wiedźmą?! O.o
    No i Julio... Oczywiście musiał się pojawić w tym momencie!
    Czekam na więcej ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. No to się porobiło,ale Cat powinna bardziej ufać chłoppakowi,w końcu gazety zawsze piszą głupoty! A Cesc też idiota. po coś Ty się chłopie spotykał z tym salcesonem?! po co?!
    Pisz szybko :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedna Cat ;C Ale Cesc jej przecież nie zdradził, więc będzie okay :))
    A ten Julio!? WHO IS IT?! ;O
    Dobra tam, masz to jakoś mądrze i dobrze rozegrać XDD

    OdpowiedzUsuń