Po zjedzonym śniadaniu, udałyśmy się do jednego z większych centrów handlowych w Barcelonie. Potrzebowałam nowych, letnich ubrań. Kiedy skompletowałyśmy swoje garderoby, usiadłyśmy w naszej ulubionej kawiarni i zamówiłyśmy po wielkiej filiżance cappuccino. Od kiedy przyjaciółka dowiedziała się o Torresie cały czas wypytuje mnie o to jak było, jaki on był, co mówił itp. Cierpliwie odpowiadałam na jej pytania i cieszyłam się jej podekscytowaniem. Dzień zapowiadał się całkiem przyjemnie.
***
- Cat! – krzyknął i rzucił mi się w objęcia. – Był kurier z paczką dla ciebie. Ciocia odebrała i zostawiła w twoim pokoju. – uśmiechnął się.
- Dziękuje za informację Jace. – pocałowałam go w czoło. – A ty, jak spędziłeś dzień?
- Oglądałem powtórkę meczu Barcy z Realem, a potem sprawdzałem, kiedy jest najbliższy mecz na Camp Nou. – uśmiechnęłam się. Mój mały fan.
- I kiedy jest? Bo w końcu musisz zobaczyć nasz piękny stadion. – słysząc moje słowa zrobił wielkie oczy.
- Zabierzesz mnie na mecz?! - zapytał z radością.
- No oczywiście, że tak. Takiego wielkiego fana trzeba zabrać na nasz piękny stadion. – przytulił się do mnie.
- Jesteś kochana! Dziękuje!
- Wiesz, że dla ciebie wszystko braciszku. - kiedy on był szczęśliwy to i ja byłam. - A teraz mam dla ciebie bojowe zadanie. - dodałam z uśmiechem.
- Słyszę, że zajmiesz się młodym. – do pokoju weszła Emily. – Miałam mieć wolne, ale wyszła jakaś nagła sprawa.
- Jedź, nie ma problemu. Do wieczora mam już dla nas plany. – uśmiechnęła się z wdzięcznością i biorąc teczkę poszła założyć buty.
- Dziękuje Cat, do wieczora. – ucałowała mnie, potem małego i wyszła.
- No, więc? Jakie to zadanie? – dopytywał się chłopczyk.
- Pojedziesz ze mną wybrać dla nas auto. Co ty na to? A potem zrobimy zakupy i pojedziemy na plażę. – Jace zaczął skakać wokół mnie ze szczęścia. Najbliższy salon samochodowy znajdował się niedaleko, więc ruszyliśmy spacerkiem w jego stronę.
***
Po obejrzeniu parunastu samochodów, zdecydowałam się najnowsze BMW, czwarta seria Coupe.
Gdy wsiadłam do niego od razu wiedziałam, że musi być mój. Jace’owi również się spodobał. Kiedy sfinalizowałam transakcję, pojechaliśmy na zakupy, a potem do domu. Wzięłam prysznic, przebrałam się w nowe bikini, a na nie założyłam sukienkę. Na nogi założyłam japonki, a do torebki włożyłam nasze ręczniki, butelkę wody, telefon, aparat oraz kluczyki z auta i klucze z apartamentu.
***
- Hej. Co tutaj robisz? – może to pytanie zabrzmiało głupio, ale nic innego nie przyszło mi do głowy. Czułam na sobie wzrok piłkarzy. No tak, przecież stoję przed nimi w mokrym bikini.
- Hola moja pani fotograf. No jak to co, przyszliśmy popływać i się poopalać. – rozłożyli rzeczy koło naszych. – A ty pewnie musisz być tym wielkim fanem, o którym słyszałem. – przykucnął przy Jace’sie. Mały tylko kiwnął głową. Po chwili, jakby pewniejszy siebie zaczął omawiać z piegusem ostatnie mecze Chelsea. Uśmiechnęłam się na ten widok. Podszedł do mnie zawodnik Realu i przywitał się ze mną.
- Nando bardzo sobie ciebie chwali. – zaczął Ramos i uśmiechnął się. Ten jego zniewalający uśmiech. – Kiedy mogę umówić się z tobą na sesję?
- W każdym momencie. Muszę tylko znaleźć dla ciebie miejsce w grafiku. – odpowiedziałam zaczepnym głosem. W końcu, kto mi zabroni poflirtować? Trochę rozrywki mi się przyda. Wyjęłam z torebki wizytówkę i podałam Sergio. – Zadzwoń i umów się.
- Nie musisz mi tego dwa razy powtarzać. – chciał jeszcze coś dodać, ale został zawołany przez mojego brata. Dołączył do niego i roześmianego Fernando. Ja położyłam się na swoim ręczniku i wyjęłam telefon. Gdzie się podziewa Blanca? Niech lepiej zjawi się jak najszybciej, to uda jej się poznać swojego idola. Napisałam do niej smsa i dopiero teraz dostrzegłam nieodebrane połączenie. Postanowiłam oddzwonić. Może to nowe zamówienie. Postanowiłam, że oddzwonię później. Wyjęłam aparat z torebki i zaczęłam robić chłopakom zdjęcia. Chciałam, żeby mały miał jakąś pamiątkę po tym spotkaniu. Widząc, co robię, piłkarze i Jace zaczęli robić głupie miny i śmieszne pozy. Śmiejąc się kontynuowałam zajęcie. Kiedy znudziły im się zdjęcia, postanowiłam sfotografować morze i krajobraz. Usłyszałam „Love Me Again” i szybko odebrałam telefon. Okazało się, że to ruda. Stwierdziła, że rodzice dali jej szlaban z jakiegoś błahego powodu i nie może pojawić się na plaży. Kiedy chciałam jej powiedzieć, kto tu ze mną jest nagle urwało się nam połączenie. Syknęłam i ponownie wykręciłam numer przyjaciółki. Włączyła się poczta głosowa. Westchnęłam.
- Co się dzieje? – usłyszałam tuż przy uchu głos Sergio.
- Moja przyjaciółka miała tu być, ale jednak nie może przyjechać. Ona uwielbia Torresa i chciałam, żeby go poznała. W końcu to jej największe marzenie.
- To da się zrobić. – powiedział El Nino, który pojawił się koło nas. – Gdzie mieszka?
- Mówisz poważnie? - zapytałam zaskoczona.
- Oczywiście. Polubiłem cie i przysługa dla ciebie to dla mnie przyjemność. Ramos, jedziesz ze mną? – Lobo tylko kiwnął głową. Blondyn spojrzał na mnie. – To może jedź przodem, a ja pojadę za tobą? - zapytał, a ja kiwnęłam głową. Pozbierałam rzeczy moje i brata, po czym ruszyliśmy do auta. Gdy otwarłam drzwi samochodu usłyszałam gwizd podziwu.
- Masz świetne auto. Najnowsze BMW. Klasa. – to zawodnik Realu podziwiał mój nowy zakup. – Jest szansa, że kiedyś mnie nim przewieziesz?
- Kto wie, kto wie. – odparłam kokieteryjnie. To nie wiarygodne, że taki przystojny, sławny piłkarz flirtuje właśnie ze mną.
No, no, no :D Widzę, że się rozkręciłaś :D
OdpowiedzUsuńPisz dalej, pisz :)
A co do zdjęć z głupimi minami, to nic nowego xD oni tylko takie zdjęcia mają xD
Nie no żartuję, nie będę obrażać męża :D
Nie no Blanca ma pecha! Ale świetnie,że Hiszpanie wpadną do niej. *_* Pewnie zawał na miejscu będzie :D
OdpowiedzUsuńW ogóle wyobraziłam sobie te śmieszne miny Sernando <3
Pisz, pisz szybko kolejny rozdział! :*
Hahahhahaha Ramos leci na jej samochód hahahahahah xD
OdpowiedzUsuńKuczaczky, Torres taki miły i pojedzie do przyjaciółki swojej pani fotograf *_* Hahahah już nie mogę się doczekać jak Blanca zareaguje na dwóch piłkarzy u siebie w domu hahaha xD A w szczególności na Fer :D
Czeeekam :D
Ale słodziutki jest jej braciszek <3 I już od najmłodszych lat fan :) to mnie chyba najbardziej urzekło w całej notce. Chciałabym być na miejscu Cat...
OdpowiedzUsuńAww, filtrujesz z piłkarzem !! Kurde każda by tak chciała !! xD nie zła a Jace jest na prawdę słodziutki !!
OdpowiedzUsuń~ the_cisza